Testimoniale
“Kurs pomógł mi zrozumieć siebie.”
Jestem spokojniejsza i bardziej cierpliwa. Potrafię koncentrować się na danej chwili, w danym momencie. Nauczyłam się czerpać energię z życia i doceniać to co mam. Odzyskałam wewnętrzną równowagę i spokój. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w 8-tygodniowym kursie MBSR prowadzonym przez Agnieszkę. Cotygodniowe spotkania pomogły mi zachować dyscyplinę w regularnych ćwiczeniach, które są drogą do zmian w moim życiu.
Martyna
“Mindfulness stał się dla mnie narzędziem, które zdecydowanie zamierzam praktykować po zakończonym kursie.”
Dla mnie uważność to obecność, zauważanie, słuchanie, obserwowanie. Uważność to pozwolenie sobie na bycie ciekawym, gotowym by nie wiedzieć i tym samym otwartym na nowe możliwości. To nie były najłatwiejsze tygodnie, dużo się we mnie działo, ruszało, ujawniało, zwłaszcza podczas pierwszych tygodni. Sama praktyka jest niebywale prosta, a zarazem przenosi w zupełnie nowe rejony doświadczania siebie, świata, relacji z sobą i innymi. Uważność jako umiejętność zdecydowanie wspiera mnie w pracy jaka wykonuje z dziećmi i dorosłymi i podnosi jakość tej pracy. Jedna z lepszych inwestycji czasu, pieniędzy i oczywiście, przewrotnie, uwagi jakie do tej pory dokonałam. Jeśli ktoś kiedykolwiek zapyta mnie o Mindfulness to zdecydowanie odeśle ja/go do Agnieszki. Agnieszka tworzy wspierającą, bezpieczna przestrzeń i ma wspaniały głos, co dla mnie jest bardzo istotne w medytacjach prowadzonych. Polecam z całego serca kurs Mindfulness i Agnieszkę jako prowadzącą.
Natalia
“Przez 8 tygodni odkrywałem, że wiedza o uważności nie chroni przed własnymi wyborami życiowymi, które jeśli nie są oparte właśnie na tej wiedzy a przede wszystkim gruntownym wielozmysłowym doświadczeniu, mogą prowadzi nas w odmiennym kierunku, niż chcielibyśmy iść.”
Odkryłem, że oczekiwania, lgnięcie do określonych stanów często nie znajdują „zaspokojenia”. Uważność to podchwycenie wielkich warunków, akceptacja i podjęcie najlepszych kroków w tych okolicznościach, jakie są a nie uparte oczekiwanie, jak świat i my sami mamy funkcjonować. Uważność to codzienny kontakt ze swoim ciałem, to praca z myślami aby rozum nie był autokratycznym kierownikiem objaśniającym nam świat i nas samych. To cichy głos w nas, który można konsekwentnie rozwijać aby był dobrze słyszalny, żeby chronić się w świecie, w którym łatwo doprowadzić się do wyczerpania, obwinić, zakrzyczeć i w rezultacie w ogóle nie usłyszeć. Po kursie wiem, że uważność to nie jest zbiór twierdzeń, dowodów, założeń i pakiet medytacji do zaliczenia i wpisania w swój rozkład dnia. To nasz wewnętrzny głos, który można usłyszeć tylko wówczas, kiedy się zatrzymamy. Bez trwogi, że nasze wewnętrzne doświadczenie myśli i emocji zrobi nam krzywdę. Nie zrobi, jeśli będziemy zakotwiczeni w chwili obecnej i emocje i myśli przyjmiemy z akceptacją nie jako nas, ale rozwinięty schemat myślenia i odczuwania. Ale to nie my. My to ktoś znacznie więcej, co może być niezależne od myśli i emocji. Uważność to nieustanne zatrzymywanie się dla siebie, aby nie rozminąć się ze sobą i swoim życiem.
Arek
“Mindfulness stał się dla mnie narzędziem, które zdecydowanie zamierzam praktykować po zakończonym kursie.”
Dla mnie uważność to obecność, zauważanie, słuchanie, obserwowanie. Uważność to pozwolenie sobie na bycie ciekawym, gotowym by nie wiedzieć i tym samym otwartym na nowe możliwości. To nie były najłatwiejsze tygodnie, dużo się we mnie działo, ruszało, ujawniało, zwłaszcza podczas pierwszych tygodni. Sama praktyka jest niebywale prosta, a zarazem przenosi w zupełnie nowe rejony doświadczania siebie, świata, relacji z sobą i innymi. Uważność jako umiejętność zdecydowanie wspiera mnie w pracy jaka wykonuje z dziećmi i dorosłymi i podnosi jakość tej pracy. Jedna z lepszych inwestycji czasu, pieniędzy i oczywiście, przewrotnie, uwagi jakie do tej pory dokonałam. Jeśli ktoś kiedykolwiek zapyta mnie o Mindfulness to zdecydowanie odeśle ja/go do Agnieszki. Agnieszka tworzy wspierającą, bezpieczna przestrzeń i ma wspaniały głos, co dla mnie jest bardzo istotne w medytacjach prowadzonych. Polecam z całego serca kurs Mindfulness i Agnieszkę jako prowadzącą.
Natalia
“Moja przygoda z uważnością to bardzo cenne 8 tygodni, wypełnione spokojem, momentami zaskoczenia ale i zniechęcenia, niedowierzania i siłą, której nie byłam do tej pory świadoma.”
Dołączyłam do kursu po trudnych przeżyciach osobistych, z nadzieją, że odnajdę wreszcie tak potrzebny mi spokój wewnętrzny. To był mój prezent dla siebie. Czas poświęcony tylko i wyłącznie sobie, w 100%. Już po pierwszych zajęciach wiedziałam, że to była dobra decyzja i szybko poczułam bardzo dobrą energię w grupie a to dla mnie bardzo ważne.
Zauważyłam, że bardzo trudno było mi na początku znaleźć motywację. Od zawsze mam problem z systematycznością i potrzebuję naprawdę dobrej zachęty, żeby się nie poddać. Po jakimś czasie zauważyłam, że dzięki regularnie wykonywanym ćwiczeniom na uważność stałam się spokojniejsza i bardziej życzliwa dla innych ludzi. I przede wszystkim dla siebie. Zauważyłam, że przez ostatnie lata bardzo zaniedbałam życzliwość i zrozumienie dla siebie. Traktowałam siebie bardzo powierzchownie i po macoszemu.
Kurs pozwolił mi się zresetować i spojrzeć na wszystko wokół mnie z innej perspektywy. To nie ludzie i świat byli niedobrzy, to moje myślenie o nich było złe. Dostrzegłam, że wszyscy jesteśmy do siebie tak bardzo podobni, mamy takie same lęki i obawy.
Wyciszyłam się i więcej drobnych rzeczy sprawia mi radość. Dostrzegam więcej. Nauczyłam się zatrzymywać w momencie i cieszyć chwilą. W pędzącym jak Struś Pędziwiatr życiu to bardzo ważna umiejętność. Mam zamiar pracować nad utrzymaniem tego spowolnionego tempa i koncentracją na danej chwili. Dziękuję za te cudowne 2 miesiące, które dały mi spokój i siłę wewnętrzną.
Justyna
“Umiejętności, które nabyłam podczas kursu pozwoliły mi w zarządzaniu swoimi emocjami.”
Umiejętności, które nabyłam podczas kursu pozwoliły mi w zarządzaniu swoimi emocjami, co przełożyło się na lepsze porozumiewanie się ze sobą i z innymi ludźmi. Poprawa koncentracji, akceptacja i wewnętrzna siła oraz poczucie sprawczości to cztery główne nagrody, które dostałam dzięki konsekwentnej medytacji.
Mam jednak przeczucie, że to dopiero początek tego co daje mi mindfulness, a nie zawsze daje spokój i ukojenie. Jednak dzięki właśnie tym trudnym chwilom, mogłam odkryć to co mi pomaga i wspiera.
Wypowiedź Anonimowa
“Czuje się spokojniejsza i po prostu mam się lepiej sama ze sobą.”
Na kurs zdecydowałam się z polecenia, nie wiedząc o co chodzi z tą uważnością i teorią mindfulness. Nastawiona byłam mocno na redukcję stresu związanego z pracą. Byłam otwarta na nowe doświadczenie i ciekawa ja ono na mnie wpłynie. W trakcie trwania kursu odczuwałam przeróżne emocje od złości, smutku i irytacji po radość i wzruszenie. Okazało się, że mój brak cierpliwości co do własnej osoby spowodowany nieustanną krytyką i ocenianiem, były głównymi powodami stresu w pracy. Galopujące myśli we wszystkich kierunkach co powinnam zrobić i czego nie zrobiłam oraz przewidywanie czarnych scenariuszy, było moją codziennością. Kurs dał mi narzędzia by tym stresorom powiedzieć stop. Czy się udało? Myślę, że tak. Czuje się spokojniejsza i po prostu mam się lepiej sama ze sobą. Wrzucam na luz, ale czy to jest proste? Pewne, że nie. Po 8 tygodniach kursu wiem, że nie przestane walczyć o siebie i chcę kontynuować ćwiczenia by mieć siłę i odwagę bycia sobą tu i teraz.
Małgosia
“Kurs uważności pomógł mi w radzeniu sobie z natłokiem myśli, z nieskupianiem się na nich, jeśli to nie jest koniecznie.”
Uważność dla mnie to spokój, obserwacja i bycie tu i teraz. Akceptacja moich myśli i ciała takimi jakie są. Kurs uważności to dla mnie początek nowego życia w teraźniejszości.
Ania
“Kurs pomaga mi na co dzień i mam nadzieję, że będzie pomagał jeszcze wiele lat ”
Łatwiej mi teraz zatrzymać się w gonitwie spraw, zauważyć ciało, oddech oraz poobserwować rozbrykane myśli.
I chociaż ta praktyka nigdy się nie kończy (a na pewno nie kończy się sukcesem czy porażką), dzięki wspólnym spotkaniom odczuwam teraz więcej optymizmu i serdeczności.
Agnieszka zrobiła na mnie ogromne wrażenie jako nauczyciel, jej naturalność, uważność i szczerość są dla mnie bezcenną inspiracją.
Paweł
“Udział w kursie był z pewnością jedną z lepszych inwestycji w siebie.”
Zmierzenie się w spokoju, bez presji z tym, na co w codziennym życiu nie ma czasu, przestrzeni i odwagi. Po każdym spotkaniu pojawiały się kolejne pytania. Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać, przychodziły niespodziewane same wtedy kiedy ciało i umysł były spokojne. Emocje znajdywały ujście, oczyszczały głowę i cały organizm. Bywały momenty trudne, nie zawsze łatwo przychodzi zmierzenie się z tym co trudne, ale wiem jedno…WARTO się na to doświadczenie otworzyć i zrobić przestrzeń na to co najpiękniejsze może do nas przyjść jak już jesteśmy gotowi do przyjąć. Polecam z całego serca kurs MBSR prowadzony przez Agnieszkę. Profesjonalnie, empatycznie z poszanowaniem dla drugiego człowieka.
Aldona
“Podczas kursu miałam okazję zobaczyć, że moje myśli to nie ja, że jeśli coś przychodzi mi do głowy to nie znaczy, że muszę za tym podążać.”
Mogę się tej myśli przyjrzeć, poobserwować ją i puścić dalej. Każda myśl była dla mnie drogowskazem, bądź czymś co powinnam wziąć pod uwagę skoro wypływa wprost ze mnie. Dzisiaj wiem, że niekoniecznie. Myśli są i będą, nie mam wpływu na to co „myślę”, ale mam wpływ na to co robię z tymi myślami. Mam wybór czy za nimi podążę czy dam im siłę, czy je odrzucę. To bardzo uwalniające uczucie, dodające dużo lekkości. Na jednym ze spotkań rozmawialiśmy o tym, że myśli to nie fakty. I kiedy czuję, że w mojej głowie jest mnóstwo myśli, a razem z myślami przychodzą emocje, a ja czuję się przytłoczona wtedy korzystam z tego zdania, że „myśli to tylko myśli a nie fakty” i czuję, że mogę wziąć głębszy oddech i na spokojnie zmierzyć się z tym co do mnie przychodzi.
Agnieszko bardzo dziękuję Ci za te 8 tygodni, jesteś wspaniałą nauczycielką, bardzo się cieszę, że udało mi się odbyć ten kurs właśnie u Ciebie. To był cudowny czas, za który jestem ogromnie wdzięczna. Powodzenia i najlepszego w dalszej pracy
Maria
“To były szczególne 8 tygodni.”
Zamieniłam „Pomyślę o tym jutro” na „Kto to wie, czy to dobrze, czy to źle” i dałam sobie prawo i przywilej cieszenia się z tej chwili i akceptacji co ta chwila niesie ze sobą.
Dzięki tym 8 tygodniom i spotkaniom podniosłam świadomość swojego ciała.
Już „nie muszę”, a „chcę”!
Wypowiedź anonimowa
“Zobaczyłem, że nie jestem sam…”
– … „Inni” mają podobne „problemy”
– Zrozumiałem,że nie mam wpływu na pojawiające się myśli, ale mam wpływ na to co z nimi zrobię
– Nauczyłem się być spokojniejszy na co dzień
Krzysiek
“Uważność w moim życiu pomogła mi odnaleźć dawno zagubiony gdzieś uśmiech…”
… odwagę, energię i radość. Poprzez „małe” kroki i „małe” rzeczy uświadomiła mi, że moim udziałem mogą być piękne chwile warte przeżycia i zapamiętania, nawet jeśli wokół będą wydarzać się „wielkie” porażki. I gdy te piękne chwile stają się moim udziałem, to jakoś i te porażki nie wydają się ani tak ważne ani tak wielkie.
Wypowiedź anonimowa
“8 tygodni – niby niedługo, a tak wiele się wydarzyło w moim życiu.”
Chęć zmiany zaprowadziła mnie do Agnieszki i to w bardzo trudnym dla mnie czasie. Codzienna medytacja, początkowo trudna, przyniosła mi spokój, błogość, inne postrzeganie siebie i otaczającej mnie rzeczywistości. I to co było trudne zaczęło stawać się łatwe i przyjemne. Błogość otworzyła drzwi tam, gdzie dotąd były ściany.
To daje nadzieję, że praktyka, bycie uważnością, może nas odmienić, uczynić życie łatwiejszym, a tym samym lepszym. Dziękuję Ci Agnieszko
Beata
“8 tygodni temu błąkałam się po ciemnych korytarzach moje psychiki. Wydawało mi się, że jestem w sytuacji bez wyjścia, bezradna i zalękniona.”
I choć dziś lęk i obawa to emocje, które najczęściej mi towarzyszą to czuję, że wreszcie mam na nie wpływ, umiem je nazwać, zrozumieć, zaakceptować i oddalić. Czuję nawet pewnego rodzaju zadowolenie, że smutny zakręt losu kazał mi zawrócić, nabrać innej perspektywy, zajrzeć głęboko w siebie, czego przedtem właściwie nigdy nie robiłam. Co się wydarzyło przez te 8 tygodni? Już nie jestem swoimi myślami. Kiedyś istniały tylko myśli, natłok myśli, zwłaszcza oceniających. Nie było miejsca na nic innego. Teraz czuję sporo przestrzeni, jak po wielkich porządkach. W zagraconym pokoju strach się ruszyć. Wieczne ocenianie i przewidywanie blokowało moje działanie i komunikację. Teraz zaczynam czuć powietrze, co mnie otwiera i napełnia pogodą i optymizmem. Z rzeczy niby mniej znaczących:
– zmieniłam miejsce spania z małej norki bez okna na pokój ze światłem i powietrzem
– wywaliłam 15 worów gratów z mieszkania
– kupiliśmy bęben i chodzimy pobębnić – pomedytować dźwiękiem
– w samochodzie śpiewam sobie mantry i już nie włączam radia
– prawie nie oglądam telewizji, nie włączam jej odruchowo po powrocie z pracy
– więcej rozmawiam z ludźmi, zmieniły się tematy rozmów z przyjaciółmi
– czerpię pełnymi garściami ze spacerów i wypraw rowerowych
– mówię gdy mi coś przeszkadza
– jakoś częściej się wzruszam
– czuję ekscytację i gotowość do zmiany
TONĄCY ODDECHU SIĘ CHWYTA!
Wypowiedź anonimowa
“Uważność była mi bliska „od zawsze”, nawet kiedy jeszcze nie wiedziałam, że coś takiego jest :)”
Kurs MBSR był dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, chociaż to co dla mnie przyniósł nie było mi tak zupełnie obce. Nie napiszę, że kompletnie zmienił moje życie, ale na pewno dał mi narzędzia żebym mogła codziennie , na nowo zmieniać je sama, z pełną świadomością tego co robię.
Zasady uważności i praktyka formalna – choć proste, nie są łatwe, ale same w sobie są niesamowitą wartością. W połączeniu z tym, co wnoszą do życia podczas ich wdrażania, mogą stać się tego sensem
Aleksandra
“Umysł początkującego umożliwił mi pozbycie się etykietek, które w miarę upływu czasu poprzyklejałam nawet bliskim.”
Moje otoczenie stało się bardziej „przyjazne”. Życzliwość wobec siebie w konsekwencji powoduje życzliwość wobec świata.
Dokładnie czuję potrzeby swojego ciała, będąc dla niego dobra mam poczucie bezpieczeństwa i pewności siebie.
Wgląd w swoje myśli i emocje pozwala się przyjrzeć swoim lękom, zapanować nad falami nieuzasadnionego stresu.
Mam wiele odkryć, małych „eurek”, czuję się lżejsza, nie obciążona potokiem myśli produkujących nieustannie wyimaginowane oceny i opinie, negatywne emocje. Praktyka mindfulness pomogła mi w życiu prywatnym i zawodowym. Dała mi narzędzia do uważnego życia i bycia tu i teraz. Będę praktykować i rozwijać się w tym kierunku.
Zajęcia prowadzone przez Agnieszkę są pełne i idealne.
Iwona
“Wymagający, zawsze spóźniony i ciągle pędzący świat z każdym dniem zwalniał, a ja odpoczywałem i zdobywałem kolejne 5 minut.”
„Pilne” sprawy okazywały się mieć prawdziwie niższy priorytet, a zagrożenia związane z niewykonaniem poszczególnych zadań okazywały się znikome. Świat okazał się bardziej kolorowy i słoneczny, ptaki częściej śpiewają a ludzie- głównie Ci, którzy dotąd wywoływali we mnie negatywne emocje- nauczyli się uśmiechać. Mało tego! Oni są tacy sami jak ja i teraz radują się moim uśmiechem. To wszystko za sprawą kursu?! Nie! Pewnie, że nie. Kurs nie zmienił świata. On zawsze był przyjazny i piękny. Ale ja tego po prostu nie zauważałem… Dziękuję Agnieszko!
Rafał
“Kurs MBSR, co to będzie? Nowe wyzwanie, nowe doświadczenie, jak sobie z tym poradzę?”
Uważność – dotychczas słyszałem „…skup się na tym co robisz, skoncentruj się na pracy, itp”. A co potem? Po tej pracy, czynności, zajęciu? Życie toczy się dalej, trzeba iść do sklepu, ugotować obiad, załatwić sprawy w urzędzie. Czy tam nie jest potrzebna uważność? Prawie w każdej sytuacji życiowej spotykamy na swojej drodze życiowej innych ludzi. Z ich problemami dnia codziennego, bólem głowy, kręgosłupa itp. Ta dyskomfortowa dla nich sytuacja wpływa na zachowanie wobec nas. W ten sposób rozpędza się „błędne koło” pretensji, żalu, złości, irytacji. W domyśle „…mnie też boli głowa, ręka czy ja muszę wysłuchiwać kogoś wściekłego, nadąsanego bo ma zły humor”? Tak powstaje coś co nazywa się atmosferą środowiska, sklepu, pracy, urzędu, domu.
Uważność ma tę zaletę, że pozwala w trudnych sytuacjach wycofać się o krok do tyłu. Chwilę pomyśleć, uspokoić się i dać „przepłynąć przeze mnie” pierwszej fali negatywnej reakcji aby dopiero po chwili podjąć właściwe działanie związane z rozwiązaniem problemu a nie „dowaleniem sprawy”, który go przed nami postawił. Wściekłość czy frustracja nic dobrego nie dadzą przy pierwszej emocjonalnej reakcji odruchowej. Wynika to z faktu, iż większość problemów mających złe emocje powstaje a płaszczyźnie zawodowej. W tej sytuacji gro z nich w układzie pionowym przełożonego-podwładnego.
Jedna osoba z grupy znalazła się w bardzo szczególnej, wręcz luksusowej pozycji albowiem została zachęcona przez swojego kierownika (który wcześniej uczestniczył w kursie MBSR) do udziału w zajęciach. Ów kierownik musi być światłym człowiekiem, który bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, jak ważna jest właściwa atmosfera w środowisku pracy. Jednocześnie poprzez aktywne współdziałanie z osobą (podwładną) po kursie mogą tworzyć lepiej rozumiejący się zespół pozytywnie oddziałujący na innych.
Uważność dla mnie to początek nowej drogi. Trudnej bo iluś lat nawyków, przyzwyczajeń, doświadczeń oraz schematów działania czy myślenia nie zmieni się diametralnie w 8 tygodni.
Dostałem do ręki „nową motykę – uważność” aby przy jej pomocy na poletku mojego życia uprawiać glebę żyzności rodzącą dorodne owoce.
Uważność to tylko i wyłącznie TY.
Ps. Trochę się rozpisałem.
Wypowiedź anonimowa
“Rozpoczynając kurs MBSR w mojej głowie jawiły się jakieś oczekiwania.”
Spodziewałam się, że znajdę dzięki niemu rozwiązania wielu nurtujących spraw, że pomoże mi uporządkować swoje myśli i tym samym swoje codzienne życie. Tak naprawdę po 8 tygodniach nie czuję, że wydarzyło się coś spektakularnego czy przełomowego, ale ze spokojem stwierdzam, że znalazłaś coś (w sobie) co dotąd przeszkadzało (a nawet ciągle przeszkadza) w znalezieniu harmonii. Jednocześnie zostałam uzbrojona w pewien rodzaj pewności siebie, dzięki któremu potrafię zrozumieć własne reakcje i nie obwiniam się za te, które nie podobają się innym. Na początku postrzegałam uważność jako coś w rodzaju powolności. Dzisiaj odbieram ją jako sztukę wybierania siebie, a nawet zdolność ograniczania się do tego, co nam służy, pasuje. Być może wraz z kontynuowaniem praktyki zmieni się moje rozumienie uważności, ale będzie to już całkiem nowa chwila
Wypowiedź anonimowa
“W czasie trwania naszego kursu MBSR „zakorzeniłam się” w sobie czy w życiu (jak góra) i zatrzymałam się.”
Teraz wiem, że to ja decyduję o natężeniu/natłoku zdarzeń i obowiązków w moim życiu i mam na nie decydujący wpływ. Mam zamiar ten stan pogłębiać i pielęgnować. Uważność jest dla mnie w tym momencie zrobieniem kroku wstecz, zdobyciem małego dystansu do „strumienia mojego życia” i spokojnym na niego spojrzeniu”.
Monika
“Ostatnie 8 tygodni z MBSR było dla mnie bardzo ciekawą przygodą i jednocześnie piękną podróżą w głąb siebie.”
Odkryłam w sobie spokój oraz bardziej otworzyłam się na siebie. Postawa życzliwości wobec siebie i postawa nieoceniająca w połączeniu z umysłem początkującego to dla mnie podstawa w tej chwili. Codzienna praktyka daje mi poczucie osadzenia w rzeczywistości, wytchnienie, uświadomienie sobie, że jestem tak samo ważna i wartościowa jak inni. Bardzo istotnym efektem tych 8 tygodni jest znacząca poprawa jakości mojego snu, co uważam, za bezcenne po prawie 17 latach bezsenności. Jestem wdzięczna, że mogłam wziąć udział w tym kursie. Wierzę też, że każdy trener jakiejkolwiek metody wypełnia ją dodatkowo swoją osobowością i wartością. Cieszę się, że trafiłam na Ciebie Agnieszko, ponieważ twoja niezwykła wrażliwość i profesjonalizm sprawiły, że czułam się w przestrzeni tych 8 tygodni jak podczas egzotycznej przygody. Kurs jest jedną z najlepszych decyzji jaką podjęłam. Dziękuję.
Sylwia
“W czasie kursu wydarzyło się dla mnie mnóstwo rzeczy i nadal wydarza.”
„URODZIŁEŚ SIĘ, BY BYĆ PRAWDZIWYM, A NIE PERFEKCYJNYM” – te słowa dużo dziś dla mnie znaczą. Dzięki kursowi przede wszystkim jestem bliżej odpowiedzi na pytanie „Kim jestem”. Dzięki uważności nawiązuję prawdziwy kontakt ze sobą, uczę się zaufania do siebie, do swojego ciała. Pomaga mi rozwijać autentyczność w stosunku do siebie, aby być taka jaka jestem naprawdę, a nie taka, jaką chciałabym aby widzieli mnie inni.
Uważność to dla mnie świadomość tego, co się właśnie dzieje, co ja robię i dlaczego to robię. Ta świadomość daje mi duży spokój w sobie, w ciele, w myślach i w emocjach. Uważność pomaga mi też szukać w sobie źródeł spokoju w stresujących sytuacjach, sytuacjach w których umysł podpowiada czarne scenariusze, pomaga mi mnie wierzyć my tak bardzo i nie podążać za tymi myślami. W chwilach stresu również nawiązuję kontakt ze sobą, słucham ciała, oddycham, co w efekcie obniża stres.
Uważność jest dla mnie źródłem chwil wytchnienia w ciągu dnia. Te częste, choć krótkie chwile sprowadzają mnie do spokoju znów i znów, i wciąć. Pozwala mi również z nadzieją, a nie tylko lękiem, patrzeć w przyszłość, którą mój umysł postrzega jako niepewną. Myślę, że dzieje się to dzięki uważności, temu zakorzenieniu się w życiu, poczuciu które zdobyłam, że stoję na własnych nogach, że nikt za mnie tego życia nie przeżyje, a ja mam realny wpływ na to, jak odbieram to co mnie spotyka, że tylko ja mogę sprawić, by moje życie było niebem, tak jak tylko ja mogę zamienić je w piekło. Uważność inspiruje mnie do patrzenia głębiej, pytania siebie, czego naprawdę chcę, inspiruje mnie też do odpuszczania i zadbania o siebie, a nie tylko o innych. zaczynam traktować siebie jak najlepszego przyjaciela. Dziękuję Agnieszko
Ela
“Ludzie odczuwają niepokój nie przez wydarzenia same w sobie, lecz przez swoje spojrzenie na te wydarzenia”
O kursie dowiedziałam się przypadkiem. Poczułam wewnętrzny impuls, który skusił mnie do przeżycia tej przygody. Po 8 tygodniach wiem, że na pewno nie ma przypadków i nic nie dzieje się bez przyczyny. Pisząc teraz mam natłok myśli, jak opisać to co czuję. No właśnie…
MYŚLI, które wcześniej zawładnęły moim życiem. Rozpamiętywanie i przeżywanie zdarzeń, które miały miejsce lub nadmierne zamartwianie się przyszłością. To były bodźce, dzięki którym rzuciłam się na głęboką wodę uważności. A wystarczy poczuć swoje ciało, uświadomić sobie, że jest się w tej chwili życia, że liczy się „tu i teraz” i nagle przenosimy się do innej, teraźniejszej rzeczywistości. Trudne? Nie, jeśli pozna się siebie i dobrze odczyta sygnały z ciała. Kurs MBSR bez wątpienia jest wspaniałą przygodą i wędrówką przez nieznane lub niedoceniane krajobrazy nas samych.
Wypowiedź anonimowa
“- większa świadomość swojego życia”
– mniejszy stres związanym z mniejszym nakręcaniem się na negatywne rzeczy
– większa uważność w codziennym życiu
– zauważanie więcej pozytywnych i miłych rzeczy
– większy spokój ducha poprzez medytacje
– nazywanie swoich emocji i nie wyrzucanie ich w ciemny kąt, udając, że ich nie ma
– bardzo pomocne zrozumienie schematu działania myśli na całe życie i zdrowie
– emocje dobre i złe – są, akceptujemy je ale staramy się aby nie zawładnęły naszym życiem
– jeszcze dużo pracy przede mną ale mam nadzieję kontynuować praktykowanie formalnych ćwiczeń i jak najczęściej praktykować 1-minutową medytację
– uspokajanie się poprzez skupianie się na oddechu – bardzo fajna rzecz
– polecam
Wypowiedź Anonimowa
“Kurs MBSR, który właśnie się kończy jest kolejnym etapem mojej ewolucji.”
Mimo wielu lat intensywnej pracy nad rozwojem osobistym jakoś nie udało mi się poczuć, jak silne są moje „automaty” (zaledwie rozumiałam te procesy, więc ciągle mi czegoś brakowało). Dopiero tutaj, pod profesjonalną opieką wspaniałej Kobiety – Agnieszki okazało się, że moim kluczem jest uważność. Zbliżyłam się do siebie. Zaczynam z ciekawością się obserwować i stawiam pierwsze kroki, by przestać oceniać. Postanowiłam też pielęgnować ziarna akceptacji i zaufania do siebie, które zasiałam intensywnie trenując w czasie tych 8 tygodni. Wiosna za pasem. Ciekawe co z tego wyrośnie .
Magdalena
“To jeden z najpiękniejszych i najbardziej wartościowych kursów jaki przebyłam.”
Wyłączenie automatu, zatrzymanie chwili i zatrzymanie w życiowym pędzie dało mi spokój i ukojenie. Uważność to delektowanie się chwilą i pięknem świata. Uważność to mnóstwo momentów, które pojawiają się tu i teraz i nigdy nie wrócą, a my mamy możliwość delektowania się nimi, przeżywania z uwagą i czułością dla siebie i innych. Uważność to zauważanie ciężkich emocji, momentów stresu i pozwalanie im być, obserwując dokładnie, powoli, z boku jak i będąc wewnątrz.
Dziękuję za możliwość zmiany swojej jakości życia. Za przegnanie demonów przeszłości trzymanych kurczowo. Za pozwolenie sobie puszczenia ich wolno, bo są tylko tym co było.
Patrycja
“Trening MBSR to dla mnie cudowna, ale trudna do opisania przygoda.”
To doświadczenie mocno zmieniło moje codzienne życie: podejście do świata, codziennych obowiązków, kontaktów z ludźmi. Z każdym dniem, z każdym kolejnym skanowaniem ciała, uważnym oddechem, ruchem czy medytacją byłam bardziej obecna, miałam większą radość z życia, z każdej przeżytej chwili.
Kurs to dla mnie zmiana jakości mojego życia. Oby zmiana ta trwała i pogłębiała się z dalszą praktyką.
Wypowiedź Anonimowa
“Wszyscy Ci, którzy chcecie wziąć udział w kursie MBSR”
Uważność jest bardzo modnym ostatnio słowem, wszędzie słyszymy, że warto być uważnym, że uważność zmienia nasze życie. Dla mnie nie może być mowy o rozwoju osobistym bez treningu MBSR, bez nauczenia się uważności. Przekonałam się sama, że uważności nie można nauczyć się z książek, aby się jej nauczyć potrzebna jest praktyka uważności. Po co? Po to aby jej doświadczyć. Uważności trzeba doświadczać, bo tylko w ten sposób zmieni ona nasze życie. Tak, na tym kursie nauczyłam się doświadczać uważności. Nauczyłam się uważnego słuchania i uważnego bycia z innymi ludźmi. Nauczyłam się też, przede wszystkim uważnego bycia z samą sobą. To co dostrzegłam w środku, we mnie – jest moją zmianą – moim nowym życiem.
Agnieszko bardzo dziękuję
Halina
“Kurs uważności uświadomił mi (w bardzo pozytywny sposób), że jeszcze dużo pracy przede mną ”
Jednocześnie dzięki kursowi uwierzyłam, że mam moc żeby dokonać zmian – że są one w zasięgu ręki.
Wspaniałym doświadczeniem było dla mnie dzielenie się przeżyciami z innymi uczestnikami i korzystanie z ich obserwacji/uwag.
Anonimowo
“Wspaniały kurs, niezwykła przygoda poznawania siebie i swoich zachowań. ”
Niezwykłe odkrywanie umysłu początkującego i motywacja do wyzbywania się nawyków. Jedna z najlepszych rzeczy/decyzji w moim życiu.
Początek wielkiej przygody.
Dziękuję
Anna
“Uważność – zapatrzenie najpierw w siebie by zobaczyć to co wokół”
Jeśli ze spokojem i akceptacją przyjmuję to jaka jestem, z otwartością przeżywam każdą chwilę, z tego uczucia rodzi się wdzięczność. Najpierw względem samej siebie, a potem za to, co mnie spotkało albo spotyka, za każdą chwilę.
Uważność to ja generalne porządki – wszystko staje się jasne. Co nie znaczy, że porządek będzie trwał wiecznie. Wręcz przeciwnie. Spodziewam się, że to ciągły proces, ale efekty są już znane i bardzo mi się podobają. Tym chętniej chcę go w sobie pielęgnować.
Dziękuję.
Agnieszka
“Agnieszko. Dziękuję, że zabrałaś mnie w fascynującą podróż do mojego wnętrza”
Dziękuję, że zabrałaś mnie w fascynującą podróż do mojego wnętrza. Tak wiele rzeczy się wydarzyło podczas tych 8 tygodni, a których nigdy bym się nie spodziewała doświadczyć, że bardzo mi się przydał Dziennik Uważności, (który prowadziłam :)). Odzyskałam ster w kierowaniu swoim życiem, odwagę w byciu tu i teraz. Przy okazji poprawiło się moje zdrowie, relacje z bliskimi, a także pojawiła się otwartość na to co życie przynosi. Jestem ciekawa co przyniesie dalsza praktyka uważności. Nie oczekuję, ale z zaciekawieniem kontynuuję podróż z ogromną wdzięcznością, że Ty również w niej jesteś.
Angelika
“Uważność pozwoliła mi zbliżyć się do siebie”
Uważność pozwoliła mi zbliżyć się do siebie, swoich emocji, uczuć, myśli, wrażeń co w efekcie przyniosło mi większy spokój i wyciszenie. Poczułam się bardziej zrelaksowana, a to otworzyło mnie w większym stopniu na innych.
Aleksandra
“Uważność znaczy dla mnie doświadczanie siebie w danej chwili”
Uważność znaczy dla mnie doświadczanie siebie w danej chwili. Obserwację uczuć z ciała, myśli i swoich emocji. Obserwację płynących myśli, a nie utożsamianie się z nimi. To czy podążę za daną myślą zależy teraz ode mnie. Teraz to widzę. Zaczynam trzymać ster swojego zycia we własnych rękach. Dziękuję Agnieszko. Wprowadziłaś mnie w świat uważności, towrzyszyłaś mi (!) swoją uważnością, łagodnością i życzliwością.
Anna
“Kurs MBSR to dla mnie coś więcej niż tylko kurs redukcji stresu”
Kurs MBSR to dla mnie coś więcej niż tylko kurs redukcji stresu. Dzięki niemu zmieniłam patrzenie na świat i samą siebie. Zrozumiałam jak istotna jest bieżąca chwila i jak wiele pięknych momentów w życiu tracę, stale wszystko analizując i krytykując. Nauczyłam się życzliwości do siebie i mam nadzieję, że z czasem uda mi się tą życzliwość przekierować na innych. Chcę już na zawsze żyć tu i teraz. Uważnie i w zgodzie ze sobą.
Anita
“Uważność ukazała mi nową stronę życia”
Uważność ukazała mi nową stronę życia. Dała mi siłę, by realizować swoje marzenia i nie bać się podążać drogą mniej uczęszczaną. Uważność pozwala mi skutecznie zauważać moje odczucia i stresory. Dzięki temu łatwiej mi przejść przez sytuacje, które kiedyś potrafiły doprowadzić mnie do wyczerpania.
Kasia
“Kurs był dla mnie niesamowitą przygodą”
Kurs był dla mnie niesamowitą przygodą, potężnym źródłem wiedzy o życiu, o mnie samej, ale także wyzwaniem i walką. Przede wszystkim zapoczątkował nowy etap w moim życiu, wyznaczył pewną ścieżkę, którą pragnę iść. Wiem i czuję w głębi mojej duszy, że jest to właściwa droga. Myślę, że poprowadzi mnie ona do dotarcia do samej siebie, która jest pod tym wszystkim co do tej pory dało mi życie, pod wszystkimi wątpliwościami i lękami. Nauczyłam się także akceptować i szanować to co już mam i to co mi się przytrafia. Mimo, że od kursu minęło już trochę czasu, ja nadal ćwiczę medytację, także w ciągu dnia coraz częściej łapię się na odpływaniu w świat iluzji.
Bardzo dziękuję za wszystko Agnieszce oraz Uczestnikom, za ta drogę, którą wspólnie przeszliśmy. Wierzę, że powoli będziemy wprowadzać coraz więcej harmonii do swych wnętrz i zycia, a tym samym prowadzać ją do świata i tworzyć go jeszcze piękniejszym niż już jest.
Klaudia
“te 8 tygodni, wspólne warsztaty, dzień uważności, ćwiczenia, medytacja… to początek fascynującej podróży w głąb siebie”
te 8 tygodni, wspólne warsztaty, dzień uważności, ćwiczenia, medytacja…. to początek fascynującej podróży w głąb siebie, czyli najważniejszej istoty, z którą będę do końca życia…
ten czas dał mi zrozumienie, poznanie siebie, akceptację i ufność wobec wszystkiego co się dzieje;
jest to proces i zaczyna się od małych kroków, kiedy raptem po kilku tygodniach odkrywa się inność w życiu, inność która bardzo cieszy;
MBSR to samoświadomość, akceptacja, świadomość emocji oraz myśli i rodząca się umiejętność reakcji najlepszej dla samej siebie; i to wszytko dzięki realnym, konkretnym umiejętnościom, które każdy z nas może rozwijać;
idealnie by było gdyby przynajmniej większość ludzi mogła przejść przez takie doświadczenie,
to znacznie istotniejsze od wszystkiego czego możemy się nauczyć, bo to początek, czyli nauka siebie i świadomego życia
Agnieszko, bardzo, bardzo dziękuję…
Iza
“Miałam wyobrażenie siebie po 8 tyg. kursu MBSR – bardzo spokojną, taką, której nie dosięgają żadne stresy czy niepokoje. Tymczasem…”
Miałam wyobrażenie siebie po 8 tyg. kursu MBSR – bardzo spokojną, taką, której nie dosięgają żadne stresy czy niepokoje. Tymczasem prawdziwa ja po tych wielu dniach trenowania tego „prawie niczego”, jak to ujął Kabat-Zinn, to ktoś żywiołowy, serdeczny, asertywny i otwarty. To ktoś, kogo rozpoznaję jako siebie sprzed wielu lat. MBSR miał w moich założeniach mnie wyciszyć, a tymczasem pewne niedogodności odezwały się ze zdwojoną siłą, by stać się dla mnie impulsem do zmian. Do świadomych zmian.Ze zdumieniem i niedowierzaniem obserwuję siebie – jak precyzuję na głos i asertywnie swoje oczekiwania, jak nagle znajduję w sobie siłę i przekonanie, by zrealizować rzeczy, kursy czy badania lekarskie, które odkładałam od wielu miesięcy czy nawet lat. Nagle rzeczy okazują się realne, możliwe do zrobienia. Sytuacje, których dotąd unikałam traktuję jako ciekawe eksperymenty i odważam się na rzeczy, które dotąd znałam jedynie z cudzych opowieści. Czuję swoje granice. Lepiej dbam o swoje potrzeby. Łatwiej mi organizować czas, porządkować rzeczy od ważnych do mało istotnych. Moje decyzje stały się bardziej konstruktywne. Mam poczucie, że to początek ekscytującej przygody, którą fantastycznie będzie przeżyć, a nie tylko o niej pomyśleć. Agnieszko bardzo ci dziękuję, to był prawdziwy przywilej móc przejść tą trochę razem z Tobą.
Agnieszka
“Ten kurs i to, co działo się w jego trakcie, było dla mnie bardzo ważne”
Ten kurs i to, co działo się w jego trakcie, było dla mnie bardzo ważne. Z drugiej strony po tych ośmiu tygodniach mam wrażenie, że dopiero liznęłam temat uważności i jestem jeszcze daleko od „uważnego życia”. Wydaje mi się, że najważniejsze dla mnie było odkrycie, że mój perfekcjonizm naprawdę utrudnia mi życie i oddala od zadowolenia z życia. Uczyłam się i uczę odpuszczania sobie i akceptowania siebie i świata. Dzięki uważności umiem łapać tego mojego wewnętrznego krytyka/ perfekcjonistę kiedy tylko zaczyna „gadać”, dystansować się od jego „gadania” i oczekiwań. Kolejne odkrycie może zabrzmi banalnie, ale odkryłam, że każde doświadczenie ma początek, środek i koniec. Zatem każde doświadczenie – miłe czy niemiłe – jest tylko częścią mozaiki moich życiowych czy codziennych doświadczeń. To odkrycie daje mi swego rodzaju wolność i odwagę w przyjmowaniu niemiłych doświadczeń, nie spinania się tak bardzo w związku z nimi i nie unikania ich za wszelką cenę. To z kolei daje mi dużo luzu i poczucie, że pojedyncze doświadczenie nie definiuje mojego życia jako całości. Następna sprawa to ćwiczenie dystansu do tego, co się dzieje w moim życiu. Widzę teraz, częściej niż przed kursem, momenty kiedy nastawiam się negatywnie do zdarzenia lub osoby („na pewno się nie dogadamy”, „na pewno nic z tego nie będzie”). To pozwala mi zrobić miejsce na założenie, że może być inaczej. Otwieram się na inne rozwiązania i już kilka razy zauważyłam, że nie wydarzyło się nic z moich czarnych wizji, za to coś co miało być trudne i nieprzyjemne, okazało się łatwiejsze lub przyjemniejsze. Odkryć było więcej – te wydają mi się dziś najistotniejsze. Napiszę jeszcze raz, to co na wstępie – wciąż jestem na początku drogi i chcę ją kontynuować.
Dorota
“Uważność to dla mnie oddech, który pozwala odpuścić, to dzwoneczek, który przywołuje mnie do teraz, kiedy błądzę myślami w tym, co było i co będzie”
Uważność to dla mnie oddech, który pozwala odpuścić, to dzwoneczek, który przywołuje mnie do teraz, kiedy błądzę myślami w tym, co było i co będzie. Co ciekawe, w trakcie medytacji i ćwiczeń skanowania ciała zawsze towarzyszy mi poczucie, że w ten sposób na pewno wspieram też naturalne procesy regeneracji nie tylko ducha, lecz także ciała – że uruchamiają się procesy samouzdrawiające. Przez te 8 tygodni czasem mocowałam się ze swoim umysłem, by zachować uwagę na teraz, czasem z ciałem, które zmęczone odpływało w jakieś nieznane zakamarki świadomości. Ale coraz częściej zauważam, jak dobrze i świadomie jest mi wewnątrz każdej świadomej chwili medytacji. Mam wtedy poczucie „sadowienia się” w teraz. Pierwszy raz też chyba od dawna dostrzegam tak świadomie budzącą się wiosnę.
Agata
“Najważniejszą rzeczą jaką dał mi ten kurs jest zrozumienie…”
Najważniejszą rzeczą jaką dał mi ten kurs jest zrozumienie, że pomiędzy bodźcem a reakcją na niego, dzięki uważności tworzy się mała przestrzeń, w której możemy świadomie zdecydować jaką reakcję wybrać.
Jan
“Największy wpływ na moje życie miały różne inspiracje…”
Największy wpływ na moje życie miały różne inspiracje: opowieści, cytaty, omówienie tematów, które albo rzuciły nowe światło na znajome zagadnienia albo też przypomniały mi to, co już wiem, że nie wiedzieć dlaczego, zapomniałam z tego korzystać.
Agnieszka
“Jestem bardziej świadoma swoich emocji, uczuć, tkwiących we mnie przekonań”
Jestem bardziej świadoma swoich emocji, uczuć, tkwiących we mnie przekonań. Zaczęłam spokojnie analizować swoje reakcje i zachowanie, bez osądzania łatwiej znaleźć mi przyczynę. Osiągnęłam większy spokój w głowie, trochę zwolniły galopujące myśli. Nauczyłam się medytować choć jest to jeszcze dla mnie niełatwe, cieszę się, że udało mi się, bo od dawna chciałam nauczyć się medytacji. Uważność oznacza dla mnie większą świadomość i uwagę poświęconą swoim myślom i uczuciom. Dzięki byciu uważnym na siebie, można być uważnym na innych. Próbując nie osądzać siebie, nie będę tak łatwo osądzać innych. Uważność na swoje zachowanie daje mi możliwość zauważania automatyzmów, które powielam w swoim życiu. Cieszę się, że zaczęłam przygodę z uważnością i jestem gotowa do dalszej pracy .
Iwona
“Ostatnie 8 tygodni, podczas których uczestniczyłam w kursie MBSR były dla mnie przełomowe”
Ostatnie 8 tygodni, podczas których uczestniczyłam w kursie MBSR były dla mnie przełomowe. Doszło do mnie, że naprawdę CHCĘ żyć uważniej. Dotarło do mnie, że mogę być uważna w każdej chwili, ale na początek warto i pomocne jest „wyłączenie” pewnych automatów/ schematów/ przekonań. Przekonania, że trzeba być „w biegu”, schematu, że samo „idzie się do pracy”. Automatu, który stara się spiąć 100tys. rzeczy na raz i robi kilka rzeczy jednocześnie, żadnej nie rejestrując. Jestem na samym początku, bo zawsze byłam typem osoby „nieuważnej” i wiem, że droga, w którą się wybieram będzie bardzo piękna i ekscytująca. Czasem się zatrzymam, czasem usiądę, ale potem stanę i pójdę dalej…ku uważności .
Joanna
“Kurs jest powrotem do siebie, do swoich przeżyć, emocji, myśli”
– ciało – akceptacja i polubienie każdego stanu w jakim znajduje się moje ciało – czas dla siebie i cierpliwość na przyglądanie się sobie
– oddech – sposób rozwiązywania/ bycia w trudnej sytuacji
– zaufanie do siebie – umiejętność „odpuszczania sobie” w sytuacjach stresujących lub gdy coś idzie nie tak (nie po mojej myśli)
Kurs jest powrotem do siebie, do swoich przeżyć, emocji, myśli. Jest najlepszych prezentem dla samej siebie a ja jestem najlepszym swoim przyjacielem w tym właśnie ciele, właśnie z tą a nie inną głową pełną myśli/pomysłów
Bogna
“Kurs w którym miałam okazję uczestniczyć dzięki Agnieszce za co jej bardzo dziękuję uzmysłowił mi najważniejszą rzecz w życiu dla mnie, czyli samą Siebie”
Kurs w którym miałam okazję uczestniczyć dzięki Agnieszce za co jej bardzo dziękuje uzmysłowił mi najważniejszą rzecz w życiu dla mnie, czyli samą Siebie. To właśnie tutaj znajdują się odpowiedzi na wszystkie pytania te łatwe i te najtrudniejsze i to właśnie dzięki umiejętności słuchania siebie i odkrywania pragnień, potrzeb, wiemy jak żyć dla siebie i dla innych.
To początek świadomej drogi która prowadzi do spokoju i miłości dla siebie i dla innych.
Czytałam na ten temat wiele razy, właściwie Biblia o tym mówi… wiemy o tym, znamy to na pamięć ale najważniejsze jest tego doświadczyć…a możemy to zrobić jeżeli pozwolimy sobie pobyć ze sobą….z cierpliwością, wyrozumiałością, szacunkiem, miłością…….. to chyba najwspanialszy prezent jaki możemy sobie podarować! Z najlepszymi życzeniami dla Wszystkich!
z pozdrowieniami i raz jeszcze dziękuję!
Angelika
“Przede wszystkim kurs przypomniał mi o tym, że mam ciało”
Przede wszystkim kurs przypomniał mi o tym, że mam ciało! Przez długi czas traktowałam je po macoszemu, wierzyłam, że zniesie wszystko – jedzenie w pośpiechu, byle jakie ubranie, zmęczenie, napięcie. Dzięki regularnym ćwiczeniom skanowania ciała i początkowym braku jakichkolwiek doznań/ odczuć, po kilkunastu ćwiczeniach moje ciało zaczęło się do mnie odzywać,a raczej ja zaczęłam słyszeć, że się odzywa. Odzyskałam kontakt z ciałem jako moim dozgonnym kompanem. Poczułam potrzebę zadbania o niego, otoczenia go czułością i uwagą. Dziś łatwiej mi odczytywać sygnały, które daje mi ciało. Łatwiej mi rozpoznać zbliżające się napięcie, stres, dzięki temu mogę zareagować adekwatnie niż dać się ponieść takiej czy innej emocji.Mam przeczucie, ze mogłabym uczestniczyć w kursie kilkukrotnie i wciąż odnajdywać coś nowego. Jestem na początku drogi ku uważnemu życiu i z ogromna radością pójdę w tym kierunku
Marta
“Osiem tygodni w trakcie, których uczęszczałam na kurs uważności był dla mnie wyjątkowym czasem”
Osiem tygodni w trakcie, których uczęszczałam na kurs uważności był dla mnie wyjątkowym czasem. Z kilku powodów cieszę się, że mogłam poznać Agnieszkę – naszą prowadzącą. Pewnie nie będę wyjątkiem pisząc, że dziś nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek inny pokazywał mi drogę Mindfulness. Jej empatia, uśmiech i wiedza pokazały mi, że na wiele spraw w życiu a przede wszystkim na siebie można spojrzeć inaczej – łagodniej, spokojniej, życzliwiej.
Myślę, że przez czas tego kursu najbardziej zaprzyjaźniłam się ze swoim oddechem. Jest on moim niewątpliwym sprzymierzeńcem, szczególnie w chwilach stresu. Używany czasami nieświadomie, a często już zupełnie świadomie pomaga mi zdecydowanie zmniejszyć reakcję na stres.
Zwrócenie uwagi na bycie uważną pozwala dostrzec i zatrzymać się przy drobiazgach. Spojrzeć na dłużej bliskim w oczy, patrzeć na piękne ruchy myjącego się kota, poczuć zapachy płynące ze świeżo zaparzonej herbaty z pomarańczą i goździkiem, poczuć zapach jesieni.
I za to wszystko z całego serca dziękuję!
Anita
“Największą wartością kursu było dla mnie uświadomienie sobie, że to ja mam w sobie wszelkie narzędzia do walki z codziennymi trudnościami”
Największą wartością kursu było dla mnie uświadomienie sobie, że to ja mam w sobie wszelkie narzędzia do walki z codziennymi trudnościami. Jeszcze kilka miesięcy temu byłam kłębkiem myśli, opinii na swój temat i innych oraz fizycznego bólu, który odbierał mi zdolność spostrzegania rzeczywistego świata i doprowadził do stanu, w którym nie miałam ochoty na wyjście z domu, spotkania z najbliższymi, rozmowę z mężem, obejrzenie filmu.
Na kurs trafiłam bez polecenia, sama znajdując stronę Synergetici w internecie. Uważając się za osobę na wskroś pragmatyczną sceptycznie podeszła do uczestnictwa w nim, ale „ratując się” podjęłam się „wyzwania”.
Oceniając kurs powiedziałabym, że opiera się na dość prostej metodzie, o której użyciu niestety w życiu codziennym zapomniałam.
Dlatego słysząc na spotkaniach proste prawdy np. „Nie oceniaj siebie”, „Traktuj własne myśli jako coś wtórnego wobec Twojego „ja”, „Twój oddech jest największym reduktorem stresu” uświadomiłam sobie, że pomoc jest we mnie – że umiejętnie stosując poznane na kursie metody, mogę być swoim własnym terapeutą
Emilia
“Kurs uważności nauczył mnie zatrzymywać się na chwilę w miejscu, zdać sobie sprawę z tego gdzie jestem i co naprawdę robię i cieszyć się tą zauważoną chwilą”
Kurs uważności nauczył mnie zatrzymywać się na chwilę w miejscu, zdać sobie sprawę z tego gdzie jestem i co naprawdę robię i cieszyć się tą zauważoną chwilą. Dzięki temu jeden mój dzień zaczął się składać z wielu szczęśliwych chwil.
Uważność zwróciła też moją uwagę na mnie samą, na moje wnętrze, potrzeby i stany emocjonalne. Jest mi teraz dużo łatwiej je nazwać oraz dać sobie przyzwolenie na odczuwanie strachu, zniecierpliwienia czy też złości. Dzięki temu emocje, których nie lubię są ze mną krócej i w łagodniejszej formie”.
Dziękuję za te mądre i inspirujące warsztaty
Alice
“Co uważnego stało się w moim życiu i czym dla mnie ta uważność jest?
Cóż, stało się tyle, ile nauczyłem się dostrzegać”
Co uważnego stało się w moim życiu i czym dla mnie ta uważność jest?
Cóż, stało się tyle, ile nauczyłem się dostrzegać. Były to zdarzenia pozytywne, jak i negatywne. Nie wiem, czy zarówno jedne jaki i drugie miałby miejsce, gdyby nie kurs, ale wiem, że jeśli tak, to miałem nikłe szanse, aby je dostrzec, albo po prostu pozwolić im pobyć i minąć.
Jedną z pierwszych rzeczy, jaką udało mi się zauważyć jest – jak to sam ujmuję – przydzielanie obcym osobom boskiej mocy panowania nade mną Brzmi to może prozaicznie, ale świadomość tego, że sam wywołuje w sobie reakcję stresową, tylko poprzez błędną interpretację sytuacji i szufladkowanie jej, jako zagrażającą mojemu bezpieczeństwu, pozwala tego unikać. Silnych reakcji stresowych nie mam na co dzień zbyt wiele. To naprawdę rzadkość. Większość z nich, to drobiazgi. Niestety te drobiazgi z czasem przejęły nade mną kontrolę. Sam stawiałem się w pozycji defensywnej, tylko dlatego, że przecież coś podobnego miało już miejsce. Mam na to szufladę. To jedna z większych, bo mieści ogrom niby nic nieznaczących sytuacji w moim życiu. Szuflada z napisem STRES.
Kolejną sprawą są myśli. Jakaż to była ulga! Jak to? Myśl jest tylko myślą? Tak, tylko. Tak samo jak przyszła, tak samo odejdzie. Nie muszę jej wypierać, nie potrzebuje „myśli zastępczej”, jakiegokolwiek bodźca, który odwróci moją uwagę. To tylko myśl… Do tego wszystkiego powtarzanie od pierwszych zajęć „jesteś wyjątkowy i wypełniasz to pomieszczenie swoją wyjątkowością”. Wyjątkowy, można by rzec, jak każdy, ale również jak każdy – odbieram otoczenie na swój sposób. To był kolejny przełom. Moja rzeczywistość może być zupełnie inna od tej, jaką ma osoba obok. Jak również i od tej, jaką ma każda osoba mijająca mnie na ulicy. Wiedza o tym pozwala zrozumieć to, że czucie czy odbieranie przeze mnie jakiejś sytuacji w dany sposób nie oznacza, że wszyscy czują i interpretują to tak samo. Niby proste. Niby gdzieś to już słyszałem, ale dotarło to do mnie dopiero teraz.
Następnie emocje. Mówiłem na zajęciach. Nikt nigdy wcześniej nie poinformował mnie, że to ma jakąkolwiek wartość i czemuś służy. Temat taboo. Dla mnie to kolejne wielkie odkrycie sporego kawałka siebie.
Jaki to wszystko ma na mnie wpływ?
Nie sądzę, żeby ktokolwiek pojawił się na takim kursie z powodu nadmiaru szczęścia. W moim przypadku, gdy odkryłem w sobie swego rodzaju możliwość posiadania nieskończoności myśli, to jakbym wpadł do ogromnego basenu z piłeczkami. Bawiłem się nimi i szukałem perełek. Niektóre piłeczki były wspomnieniami. Oglądałem każdą… zdecydowanie za długo. Teraz też się pojawiają, jutro też się pojawią, i pojutrze. Tylko, że już nie bawię się tym. Są – OK, niech sobie pobędą. To moje doświadczenia, to coś, co mnie ukształtowało w jakimś stopniu. Nie chcę tego wypierać. Niech pobędzie, ale teraz znika tak samo niespodziewanie, jak się pojawia.
Uważność jest dla mnie swego rodzaju strażnikiem. Nie chcę tego opisywać jako sposób życia, choć mógłbym. Bardziej jednak odbieram to jako pierwszy bezpiecznik negatywnych zdarzeń dnia codziennego, jak również i tych pozytywnych. W przypadku tych drugich pozwala na spontaniczność, a ta budzi się do życia, gdy pamiętamy o „umyśle początkującego”. Jeśli zaś chodzi o te pierwsze, to nagle okazało się, że te ogromne dramaty, które przeżywałem, były tylko nadinterpretacją zdarzeń i upychaniem ich do odpowiednich szuflad.
Okazało się również, że niektóre z moich dotychczas ulubionych potraw już tak nie smakują. Odkrywam za to nowe smaki. To dzięki uważnemu jedzeniu.
Lekko obniżył mi się również puls. To dla mnie ważne, ponieważ już od dawna go monitorowałem i wiedziałem, że coś jest nie tak. Mimo tego sam dowalałem sobie do pieca i nakręcałem się jeszcze bardziej, bo przecież „trzeba działać”.
Ostatnią rzeczą będzie oddech. Co prawda nie rzuciłem palenia, ale dzięki medytacji, ten się pogłębił. Nie notowałem przerw między wdechem a wydechem. Teraz są. Sam oddech jest spokojniejszy, głębszy. Nie widzę w nim paniki łapania tego ostatniego tchu. Nie twierdzę, że nie zobaczę. Na pewno dojdzie do sytuacji, gdzie uważność będzie spychana na drugi plan, przez przypływ emocji, nieoczekiwaną zmianę lub cokolwiek innego, negatywnego i nieuniknionego w naszym życiu. Mimo tego pamiętam o tym w codzienności, rzadkiej, jak się okazało, w sytuacje ekstremalne.
Nie twierdzę teraz, że jestem chodzącą oazą spokoju. Tego absolutnie bym nie powiedział. Wiem jednak, że włączając uważność w jakiekolwiek chwili, jestem w stanie popatrzeć na siebie trochę jakby z boku. Sprawdzić dokładnie co się dzieje, gdzie się dzieje i dlaczego. To sposób na życie. Dokładnie ten sam, o którym celowo nie pisałem wcześniej.
Agnieszko,
Serdecznie Ci dziękuję za pokazanie mapy. Wiem już gdzie jestem i dlaczego. Przyznam szczerze, że na chwilę obecną, z punktu widzenia możliwości odbycia kursu prowadzonego przez Ciebie i poznania tych wszystkich fantastycznych osób, warto było trochę pobłądzić i iść akurat tą drogą”.
P.S.
Kolejnymi celami będą nauka pływania i… nauka tańca
I jak to mawiał Bruce Lee „Pozbycie się ograniczeń stanowi ograniczenie”. A teraz już wiem, że te ograniczenia są tylko w głowie – to tylko myśl, kolejny gołąb, którego i tak nie zdołam nakarmić.
Kamil
“Dzięki kursowi uważności nawiązałam lepszy kontakt ze swoim ciałem, emocjami, myślami”
Dzięki kursowi uważności nawiązałam lepszy kontakt ze swoim ciałem, emocjami, myślami. Odnoszę wrażenie, że wpływ negatywnych myśli zdecydowanie zmalał, ponieważ nauczyłam się obserwować swoje myśli a nie być ciągle pod ich wpływem. Moje ciało jest dzięki temu bardziej rozluźnione, pojawiła się przestrzeń na odczuwanie wszystkich emocji. Zdecydowanie jestem bardziej obecna w tu i teraz, mam lepszy kontakt z ludźmi oraz z najbliższą rodziną.
Dla mnie uważność to:
Kiedy patrzę jest patrzenie.Kiedy słucham jest słuchanie.
Gdy odczuwam istnieje tylko czucie.
Myśli powstają i przemijają.
Ja zaś jestem czymś więcej.
Wystarczy być tylko tego świadomą.
Joanna
“Akceptacja i miłość do samej siebie”
Akceptacja i miłość do samej siebie. To dwie cechy wykształciłam odrobinę dzięki mindfulness. Nie czuję presji bycia idealną. Nie utożsamiam się z każdą swoją myślą i emocją. Jestem dla siebie bardziej życzliwa, nauczyłam się odpuszczać. Kolejnym celem będzie nieocenianie innych i traktowanie jak siebie samej. Z miłością. Z życzliwością.
Michalina
“Odczuwam redukcję stresu w codziennym życiu, przepełnionym stresującymi sytuacjami”
Odczuwam redukcję stresu w codziennym życiu, przepełnionym stresującymi sytuacjami. Zauważam, że „uważność” włącza się samoistnie w różnych sytuacjach i dziękuję za wspaniałe prowadzenie.
Marcin
“Można by poetycko powiedzieć, że wraz z rozpoczęciem kursu uważności zadzwonił dzwonek na pobudkę”
Można by poetycko powiedzieć, że wraz z rozpoczęciem kursu uważności zadzwonił dzwonek na pobudkę. Otworzyłam oczy, wstałam i zaczęłam żyć. Smaki, dźwięki, kolory i zapachy dookoła stały się wyraźniejsze i wlały mi się do środka, kiedy „otworzyłam drzwi”. Intensywnie zamieszkana przeze mnie głowa, misternie urządzona koncepcjami i najfikuśniejszymi myślami na temat życia i ludzi, jest teraz systematycznie wietrzona oddechem. Staram się rzadko tam przesiadywać, dzięki czemu zyskałam sama nie wiem skąd, dużo czasu. „Sprawy do załatwienia” zajmują mi o wiele mniej przestrzeni umysłu. Za to mam jej więcej na prawdziwe słyszenie moich dzieci, bycie bliżej realnych osób a nie ich hologramów, wyprodukowanych przez fabrykę w mojej głowie. Odkryłam gdzie więziłam przez te wszystkie lata swój oddech. Jak mocno był ściśnięty przeponą i klatką żeber. Kiedy tylko odzywa się zamontowany podczas 8 tygodni kursu, wewnętrzny dzwonek, staram się otwierać tą klatkę i go uwalniam. A wraz z nim – Siebie. Zauważyłam, że „ułaskawienia” mojego oddechu każdego dnia wydarzają się coraz częściej. Myślę, że w końcu będzie wolny całkowicie. Żeby jednak nie było zbyt „cukierkowo” muszę dodać, że praktyka nie jest dla mnie zawsze łatwa. Bywają momenty, że odesłałabym ją w paczce, w nieznanym kierunku. Bo przecież jest tyle do zrobienia na już – ważnego, pilnego. Bo zmęczenie, bo telefony, bo zaległości, bo poczucie, że nic się nie dzieje w trakcie siedzenia. I wtedy dzwoni wewnętrzny dzwonek: dzieje się! Ja żyję naprawdę, właśnie dzięki uważności.
Ania
“Nie mogę powiedzieć, by uważność diametralnie zmieniła życie, ale też warto zaznaczyć, że od niej tego nie oczekiwałam”
Nie mogę powiedzieć, by uważność diametralnie zmieniła życie, ale też warto zaznaczyć, że od niej tego nie oczekiwałam. W życiu codziennym nadal towarzyszą mi trudne sytuacje i stres, i to się nigdy nie zmieni, ale kurs dał mi narzędzia, dzięki którym bardzo powoli mogę zmieniać moje reakcje na trudne doświadczenia. Najważniejszym moim doświadczeniem z kursu jest objęcie mojej osoby jako całość tzn. po raz pierwszy NAPRAWDĘ poczułam, że moje ciało i JA to jedno i to samo. Dla mnie uważność jest ciągłą pracą nad sobą i ciągłym poszukiwaniem motywacji, ale w zamian daje nam ona coś niesamowitego, czego sami nie potrafimy sobie dać – Nasze Życie.
Małgosia
“Odkryłam wiele nowych rzeczy – głównie w sobie, swoim sposobie myślenia”
Odkryłam wiele nowych rzeczy – głównie w sobie, swoim sposobie myślenia. Nawiązałam lepszy kontakt z samą sobą, swoim ciałem, umysłem i duszą. Poczułam w sobie wewnętrzną przestrzeń ciszy, którą wiem, że mogę pielęgnować dzięki regularnej praktyce. Poznałam ciekawe osoby i nauczycielkę – Agnieszkę, która jest bardzo pomocną i delikatną osobą. Bardzo polecam.
Julita
“Dla mnie życie w uważności to jedyna, właściwa droga, do osiągnięcia harmonii i spokoju w dzisiejszym, niezbyt przyjaznym świecie”
Dla mnie życie w uważności to jedyna, właściwa droga, do osiągnięcia harmonii i spokoju w dzisiejszym, niezbyt przyjaznym świecie. Kurs spowodował, że zrozumiałam znaczenie praktyki formalnej. Jest ona dla rozwoju własnej uważności niezbędna i w końcu nie robię tego za karę, ale dla własnego dobra .
Sylwia
“Zawsze stawiałam sobie wysoko poprzeczkę a kurs pozwolił mi spojrzeć na wszystkie moje działania, z nieco innej perspektywy”
Zawsze stawiałam sobie wysoko poprzeczkę a kurs pozwolił mi spojrzeć na wszystkie moje działania, z nieco innej perspektywy. Uczę się wobec siebie więcej życzliwości. Widzę, że praktyka, codzienne ćwiczenia choć czasem trudne do wytrzymania- są z biegiem czasu jakby prostsze. Szybciej wyhamowuję i dłuższe medytowanie staje się możliwe. Obserwuję pojawiające się myśli i szczególnie w trudniejszych sytuacjach uświadamiam sobie, że mój odbiór danej sytuacji związany jest właśnie z myślami, nastawieniem. Staram się być <<bardziej>> obserwatorem. Super się czuję kiedy po skupieniu na oddechu czuję jak mięśnie <<odpuszczają>>.
Karina
“Nie było całkowitej rewolucji w moim życiu (dzięki Bogu, bo boję się rewolucji), ale czuję…”
Nie było całkowitej rewolucji w moim życiu (dzięki Bogu, bo boję się rewolucji), ale czuję, że był to burzliwy początek ciekawej przygody z uważnością.
Karolina
“Mój udział w kursie uważności był czasem ważnym, pełnym wysiłku i skupienia”
Mój udział w kursie uważności był czasem ważnym, pełnym wysiłku i skupienia. Pozwolił mi uzmysłowić sobie prostą, ale wcale nieoczywistą prawdę. Uważność jest praktyką. Ogarniają Cię wątpliwości, praktykuj. Jesteś zmęczony, praktykuj. Nie widzisz celu, praktykuj. Mądrość praktyki uważności objawi się niespodziewanie.
Piotr
“Kurs MBSR wydarzył się w moim życiu w momencie, kiedy tego najbardziej potrzebowałam”
Kurs MBSR wydarzył się w moim życiu w momencie, kiedy tego najbardziej potrzebowałam; po ciężkiej chorobie, rozwodzie i utracie pracy. Sprawił, że nauczyłam się cieszyć życiem takim, jakie jest i być otwartą na ludzi i wydarzenia, żeby w pełni doświadczyć tego co mnie czeka; po ciężkiej chorobie, rozwodzie i utracie pracy. Sprawił, że nauczyłam się cieszyć życiem takim, jakie jest i być otwartą na ludzi i wydarzenia, żeby w pełni doświadczyć tego co mnie czeka.
Joanna
“Poprzez praktykę nauczyłam się współpracować ze swoim ciałem i zrozumiałam…”
Z początku wydawać się mogło nierealnym osiągnięcie spokoju poprzez leżenie na podłodze z zamkniętymi oczami, próbując kontaktować się ze swoim ciałem, ale po każdym kolejnym dniu praktyki, można zauważyć jak stajemy się bardziej świadomi siebie, własnego ciała i reakcji organizmu na sytuacje, które niesie nam życie.
Poprzez praktykę nauczyłam się współpracować ze swoim ciałem i zrozumiałam, że pośpiech rozmywa nam obraz rzeczywistości, tego „TERAZ”, o którym przed kursem zawsze zapominałam
Małgosia
“Sam kurs był dla mnie wielką niewiadomą. Od samego początku.”
Sam kurs był dla mnie wielką niewiadomą. Od samego początku.
Od samego początku starałem się nie mieć względem niego żadnych oczekiwań. Przyszły one jednak później podczas wykonywania ćwiczeń uważności. Nie wiedząc na początku jaki jest ich cel zastanawiałem się jak powinienem się czuć aby później zrozumieć, że właśnie tak jak się czuję 🙂 . W trakcie kursu odkryłem, że pewne proste czynności, sytuacje, w których jesteśmy to tak naprawdę nasze życie i żadnej z nich nie możemy przyjmować jako coś nieważnego czy nieistotnego. Każda z nich jest dla nas tak samo ważna. Dzięki zrozumieniu tego mam większą świadomość własnego życia, czerpię z niego więcej radości i znajduję ogromny spokój w medytacji, która jest jednym z moich najważniejszych odkryć. Chciałbym praktykować ją, a także uważność na co dzień. Mam nadzieję, że mi się to uda. Dziękuję za każdą minutę spędzoną na kursie MBSR mojej trenerce Agnieszce Guzickiej. Praktykowanie uważności, które we mnie zaszczepiła będzie ze mną już do końca mojego życia
Wojtek
“Jestem bardzo zadowolony dlatego, że zdecydowałem się wziąć udział w tym kursie”
Jestem bardzo zadowolony dlatego, że zdecydowałem się wziąć udział w tym kursie. Być może moje początkowe oczekiwania były duże i nie do końca pokryły się z efektami końcowymi, niemniej z osobistego punktu widzenia dostrzegam jeden potężny efekt kursu- większa kontrola nad stresem, umiejętność osłabiania wpływu „sytuacji stresujących” na moje życie i postępowanie. Nabyta umiejętność obserwowania reakcji organizmu na myśli i sytuację bieżącą pozwoliła mi, w sposób znaczący podnieść „komfort psychiczny dnia codziennego”, co przekłada się bezpośrednio na lepsze samopoczucie. Ten fakt wpływa bezpośrednio na moje lepsze życie codzienne, i jest to niewątpliwie mój sukces wyniesiony z tego kursu
Michał