Dr Jan Chozen Bay, Mindfulness: Jak wytrenować dzikiego słonia i inne przygody w praktyce uważności

"

Mind­ful­ness (uważ­ność) nie jest mo­dą, choć tak o niej gło­śno na świe­cie. Nie jest re­li­gią, choć da­je na­dzie­ję. Nie jest fi­lo­zo­fią, choć wska­zu­je dro­gę świa­do­me­go i spo­koj­ne­go ży­cia.

Co­raz wię­cej ba­dań na­uko­wych do­wo­dzi, że uważ­ność zmniej­sza stres, po­ma­ga się sku­pić, wpły­wa po­zy­tyw­nie na stan zdro­wia i ja­kość ży­cia. Uważ­ność to nasz ra­tu­nek: spo­sób by ży­cie nie pę­dzi­ło obok nas, tyl­ko by­śmy je prze­ży­wa­li.

Wie­le osób my­śli: Chciał­bym prak­ty­ko­wać uważ­ność, ale je­stem zbyt za­ję­ty” – pi­sze Jan Cho­zen Bays. – Na­pi­sa­łam tę książ­kę, by po­ka­zać, że to nie­praw­da”. Prak­ty­ka uważ­no­ści jest dla lu­dzi, któ­rzy nie ma­ją cza­su, za­go­nio­nych, zmę­czo­nych, roz­pa­mię­tu­ją­cych prze­szłość i mar­twią­cych się o przy­szłość.

Co ro­bić, by wpro­wa­dzić uważ­ność do co­dzien­no­ści?

Jan Cho­zen Bays – le­kar­ka i na­uczy­ciel­ka bud­dy­zmu zen i au­tor­ka be­st­sel­le­ra Uważ­ność w je­dze­niu – przy­go­to­wa­ła ze­staw pro­stych ćwi­czeń, by po­móc roz­wi­jać uważ­ność pod­czas zwy­czaj­nych, co­dzien­nych za­jęć. Wy­star­czy ina­czej do nich po­dejść, np. wziąć trzy głę­bo­kie od­de­chy przed ode­bra­niem te­le­fo­nu, w cią­gu dnia ko­ry­go­wać po­sta­wę cia­ła, jeść uważ­nie, za­miast tyl­ko jeść… Każ­de ćwi­cze­nie uzu­peł­nia­ją cen­ne wska­zów­ki, jak o nim co­dzien­nie pa­mię­tać.


Bo tak na­praw­dę ca­łe ży­cie, w naj­drob­niej­szej choć­by od­sło­nie moż­na prze­żyć na dwa spo­so­by: au­to­ma­tycz­nie lub ze świa­do­mo­ścią, że się ży­je i ro­bi to co się ro­bi. Wy­bór, świa­do­my czy też nie­świa­do­my, na­le­ży tyl­ko do nas…​może więc war­to włą­czać świa­do­mość jak naj­czę­ściej. Wska­zów­ki Jan Cho­ez Bays po­tra­fią w co­dzien­nych chwi­lach za­in­spi­ro­wać i uła­twić prak­ty­kę uważ­no­ści. Po­le­ca­my.

Ze­spół Mind­ful­ness Pol­ska – Uważ­ność za­czy­na się tu i te­raz