Mindful
Barry Boyce
Słyszymy jakieś słowo i niemal od razu wkładamy je do jakieś „szufladki” w mózgu rozumiejąc je niejako „po swojemu”., zgodnie z tym co już wcześniej o tym słowie, albo na dany temat słyszeliśmy, przeczytaliśmy a nawet czego doświadczyliśmy. Podobnie jest ze słowem „mindfulness”. Jednym będzie się kojarzyło tak, a innym inaczej.
Jest jednak pięć skojarzeń = mitów, które pojawiają się najczęściej, jednak nie mają nic wspólnego z tym czym tak naprawdę jest „mindfulness” – uważność:
Mit nr 1: Mindfulness naprawi to co jest ze mną nie w porządku
(oryg. „Mindfulness fixes something that’s wrong with you”)
Mit nr 2: Rezultat medytacji to nudny, mdły, nijaki, sekciarski spokój (opanowanie) i samozadowolenie
(oryg. „The result of meditation is a boring, bland, cult-like calmness and complacency„)
Mit nr 3: Mindfulness to po prostu buddyzm pod przykrywką (w przebraniu)
(oryg. „Mindfulness is just Buddhism in disguise„)
Mit nr 4: Mindfulness jest używane do kreowania perfekcyjnych zabójców i kapitalistów
(oryg. „Mindfulness is being used to create perfect killers… and capitalists”)
Mit nr 5: Mindfulness jest po prostu kolejnym trendem
(oryg. „Mindfulness is just the next trendy industry„)
(tłum. Agnieszka Guzicka)